wtorek, 13 grudnia 2011

pielęgnacja włosów - od zewnątrz

Która z nas nie marzy o pięknych, lśniących i zdrowych włosach?
Przyznam się, że ja swoje ostatnio zaniedbałam. Sylwester już wkrótce więc pora wytężyć umysł, poświęcić trochę czasu i przejść do dzieła! ;-)

Mycie:
Ja myję włosy codziennie, zazwyczaj rano. Ręczniki zmieniam co drugi/trzeci dzień. Najpierw moczę wody ciepłą wodą, następnie nakładam wybrany szampon, delikatnie masuję skórę głowy, płuczę ciepłą wodą. Jakich szamponów używam? Aktualnie:
repka.pl
Świetnie pachnie, ma genialny zielony kolor, dobrze myje włosy.

Odżywienie:
Po każdym myciu włosów jestem zmuszona użyć odżywki bo inaczej nie mogę ich rozczesać.
Po umyciu włosów, czekam aż ścieknie woda i wtedy nakładam odżywkę do spłukiwania na jakieś 5 minut, w tym czasie włosy spinam taką dużą spinką, kładę ręcznik na ramiona i myję zęby ;-) Włosy spłukuję chłodną wodą. 
Bardzo przypadła mi do gustu odżywka Timotei (kupiłam w zestawie z szamponem):
i-perfumeria.pl


Maski:
Postanowiłam wrócić do dobroczynnej maski i stosować ją 2 razy w tygodniu. U mnie numerem jeden jest nafta kosmetyczna. Aktualnie mam w łazience zwykłą Annę ale ja oczywiście ją tuninguję. Oto mój przepis na włosy do łopatek:

3 stołowe łyżki nafty
2 łyżeczki oleju rycynowego (podgrzewam w mikrofali)
1 stołowa łyżka miodu (jak nie mam miodu to stosuję 2 żółtka)
2 kapsułki witaminy a+e (przebijamy czystą igłą i wyciskamy)
można opcjonalnie dodać sok z cytryny (ja nie lubię, mam wrażenie że farba szybciej schodzi), aloes, olejek migdałowy i wiele innych.

Tak stuningowaną ;-) miksturę mieszam, nakładam na suche włosy które chowam w czepku foliowym (albo w zwykłej foliówce), zakładam na to czapkę zimową (nie liczyłabym na używanie jej do innych celów - zapach jest mało przyjemny i czapka go szybko 'łapie') i urzęduję tak po mieszkaniu co najmniej 2h, najczęściej 4-5. 

Maska jest dobrze usuwana przez szampony bez silikonów i te ziołowe. Ja stosuję Alterrę morelową.


Inne:
Na suche już włosy stosuję każdego ranka serum z Avonu a mianowicie:

alejka.pl

Stosuję je na końcówki (mam wycieniowane i ładnie to podkreśla) i odrobinę na całe włosy. Jedno naciśnięcie pompki w zupełności wystarcza na wydobycie odpowiedniej ilości kosmetyku. Uwaga! Łatwo z nim przesadzić.


Czasami, gdy mi się przypomni ;), stosuję odżywkę w spray'u bez spłukiwania na suche włosy - wieczorem. Obficie spryskuję kosmyki (głównie dlatego, że chcę ją wykończyć) i kładę się spać (poduszkę osłaniam ręcznikiem)

wizaz.pl

Mam wrażenie, że z moimi włosami nie robi nic. Ładnie pachnie, i to by było na tyle. Dlatego staram się ją wykończyć ;-)

sobota, 10 grudnia 2011

coraz bliżej Święta

Chociaż za oknem szpetna aura, powoli zbliżają się Święta. Gdzieś pomiędzy pisaniem pracy inżynierskiej, walką z zaliczeniami i randkami myślę już o nadchodzących porządkach, gotowaniu, zakupach i pełnym relaksie (relaksie? chyba tegoroczne Święta spędzę na pisaniu pracy :D. ale czas na Kevina znajdę). Pomijając bieganinę, podirytowanie domowników i długie kolejki w sklepach lubię Święta. A najbardziej jedzenie!
Aktualnie jestem w trakcie poszukiwań fajnych foremek do ciasteczek. Piec uwielbiam, tak samo jak obdarowywanie ciastkami mojego chłopaka którego pragnę trochę podtuczyć ;)
 

          

niedziela, 20 listopada 2011

sobotni minimalizm

Zapewne nie tylko ja mam takich znajomych, którzy dzwonią i informują, że za 20 minut wychodzimy gdzieś. Siedząc sobie spokojnie w sobotni wieczór w domu, w ciuchach niezbyt wyjściowych, bez jakiegokolwiek makijażu, o ułożonych włosach nie wspomnę wpadłabym w panikę ale sytuację ratuje mój minimalistyczny,  błyskawiczny zestaw do szybkiego ogarnięcia się. O czym mówię? Oto on:
  


W skład zestawu wchodzą:

1. Baza pod makijaż Kobo - jestem z niej bardzo zadowolona. Przedłuża trwałość makijażu, nie uczula mnie, nie wyskakują żadne niespodzianki.
2. Podkład Rimmel Match Perfection soft beige - dla mnie super. Pozbyłam się tylko z niego tego zabezpieczającego wieczka w środku bo zawsze mi gdzieś upadało w łazience.
3. Puder Rimmel Match Perfection soft beige - nie daje efektu płaskiego matu, buzia wygląda świeżo.
4. Tusz do rzęs Oriflame very me - fajna, ale znam lepsze ;-)
5. Serum do suchych końcówek Avon - wystarczy jedna kropla na całe włosy. Nie wcieram tylko w końcówki tylko przeczesuję całe włosy - ładnie je wygładza i super pachnie. taka alternatywa dla biosilku który mi się znudził.

Dzięki temu zestawowi niespodziewane wyjście nie powoduje ataku paniki ;-)

poniedziałek, 14 listopada 2011

"Starość nie chroni nas przed miłością, ale miłość chroni nas przed starością."

A jak Wasze miłosne życie? Moje kwitnie.

Prawie cały dzień spędziłam na projektowaniu sieci w mojej wyimaginowanej osadzie! ;) Teraz czas na zasłużony relaks. Nie ma chyba osoby na świecie, która nie znałaby Coco Chanel. Gdy szukałam w empiku jakiś czas temu prezentu dla koleżanki, natknęłam się na książkę "Coco" Cristiny Sanchez-Andrade. Ucieszyłam się, bo jest to pocket-book czyli format który do prawie każdej torebki się zmieści, nie widać jej zbytnio na nudnych wykładach i cena też jest przyjemna dla portfela. Wcześniej już byłam w posiadaniu filmu z Audrey Tautou który baaardzo mi się spodobał. Polecam Wam zarówno książkę (jest to bardziej opowieść ponieważ dialogów jest mało, wciąga jednakże lekkim piórem i stylem) jak i film. Czeka mnie dzisiaj także maseczka lawendowa relaksująco-łagodząca (dostępna w sieci Natura - ja poluję na promocje i chwytam kilka saszetek) oraz kubek gorącej herbaty z cytryną i miodem.

serialowe perełki

Witajcie!
Nie jestem jakąś maniaczką seriali, ale mam kilka swoich perełek bieżących oraz tych, do których chętnie wracam od kilku lat. Oto one:

Kochane kłopoty ("Gilmore girls"). Jest to niezwykle ciepły serial, o życiu matki i córki. Bardzo go lubię za wzruszające momenty (i słynną the lalala song) i dowcipne dialogi. Muszę się przyznać, że nie rozumiałam wszystkich na początku (zwłaszcza nawiązujących do różnych postaci czy innych filmów) i musiałam nieco poczytać aby zrozumieć ale świadczy to tylko o tym, że serial nie jest głupawy ;) Uwielbiam go i za pierwszą prawdziwą wypłatę (póki co jako studentka dzienna sobie dorabiam ale o tym w kolejnych postach) sprezentuję sobie wszystkie serie w prześlicznym box'ie. Jest to serial, który wzrusza i rozśmiesza - mój najulubieńszy ;)

Przyjaciele. Tego serialu chyba nie muszę nikomu przedstawiać? Też do niego chętnie wracam ;-)


Uwielbiam seriale medyczne a ten jest moim ulubionym (mam jednak większy sentyment do Ostrego dyżuru). Oczarowana jestem początkiem serialu (piosenka świetna i pomysł na ukazanie chirurga oraz kobiety - kroplówka vs martini, sznurowanie fartucha vs sukienki no genialne!) i tymi mądrościami wygłaszanymi na samym początku. Płakałam na tym serialu nie raz i nie dwa ;)

Teoria wielkiego podrywu. Kolejny genialny serial. Zabawny, z charakterystycznymi postaciami. Nie jest to serial do wzruszania się (przynajmniej dla mnie) ale na poprawę humoru? Najlepszy!

Króluje jednak u mnie Plotkara ;) Uwielbiam ten serial za modę, emocje związane zwłaszcza z Blair & Chuckiem, za pokazanie jak ludzie potrafią być podli i interesowni. Najbardziej podobały mi się szkolne zagrywki Blair z pozostałymi dziewczynami ;) Sądziłam, że to Serena będzie główną postacią serialu ale (na szczęście?) tak nie jest.

A Wy? Macie jakieś swoje ulubione seriale? Ja osobiście za polskimi nie przepadam, są moim zdaniem wszystkie robione tak samo i aktorzy cały czas ci sami się przewijają przez tv.

Wszystkie umieszczone zdjęcia pochodzą ze strony: weheartit.com

niedziela, 13 listopada 2011

re-start!

Ile razy sobie obiecywałyście poprawę po schrzanionej sprawie? Ile razy twierdziłyście, że teraz to już ostatni raz? Ile razy miałyście silną potrzebę zacząć wszystko od nowa? Ja taką wewnętrzną potrzebę posiadam. Właśnie teraz, właśnie dziś. Czuję, że ślepy los steruje moim życiem. Biorę je takim, jakie jest. Pora to zmienić! Życie należy sobie ulepszać. No, to ja zaczynam swoje życie od nowa ;-) Zaczęłam w sumie od sprzątania pokoju, jak kolegi babcia mówi "jak masz w pokoju, tak masz w życiu" i wzięłam sobie do serca to stwierdzenie - czas na porządki w moim życiu.