Przyznam się, że ja swoje ostatnio zaniedbałam. Sylwester już wkrótce więc pora wytężyć umysł, poświęcić trochę czasu i przejść do dzieła! ;-)
Mycie:
Ja myję włosy codziennie, zazwyczaj rano. Ręczniki zmieniam co drugi/trzeci dzień. Najpierw moczę wody ciepłą wodą, następnie nakładam wybrany szampon, delikatnie masuję skórę głowy, płuczę ciepłą wodą. Jakich szamponów używam? Aktualnie:
repka.pl
Świetnie pachnie, ma genialny zielony kolor, dobrze myje włosy.
Odżywienie:
Po każdym myciu włosów jestem zmuszona użyć odżywki bo inaczej nie mogę ich rozczesać.
Po umyciu włosów, czekam aż ścieknie woda i wtedy nakładam odżywkę do spłukiwania na jakieś 5 minut, w tym czasie włosy spinam taką dużą spinką, kładę ręcznik na ramiona i myję zęby ;-) Włosy spłukuję chłodną wodą.
Bardzo przypadła mi do gustu odżywka Timotei (kupiłam w zestawie z szamponem):
i-perfumeria.pl
Maski:
Postanowiłam wrócić do dobroczynnej maski i stosować ją 2 razy w tygodniu. U mnie numerem jeden jest nafta kosmetyczna. Aktualnie mam w łazience zwykłą Annę ale ja oczywiście ją tuninguję. Oto mój przepis na włosy do łopatek:
3 stołowe łyżki nafty
2 łyżeczki oleju rycynowego (podgrzewam w mikrofali)
1 stołowa łyżka miodu (jak nie mam miodu to stosuję 2 żółtka)
2 kapsułki witaminy a+e (przebijamy czystą igłą i wyciskamy)
można opcjonalnie dodać sok z cytryny (ja nie lubię, mam wrażenie że farba szybciej schodzi), aloes, olejek migdałowy i wiele innych.
Tak stuningowaną ;-) miksturę mieszam, nakładam na suche włosy które chowam w czepku foliowym (albo w zwykłej foliówce), zakładam na to czapkę zimową (nie liczyłabym na używanie jej do innych celów - zapach jest mało przyjemny i czapka go szybko 'łapie') i urzęduję tak po mieszkaniu co najmniej 2h, najczęściej 4-5.
Maska jest dobrze usuwana przez szampony bez silikonów i te ziołowe. Ja stosuję Alterrę morelową.
Inne:
Na suche już włosy stosuję każdego ranka serum z Avonu a mianowicie:
alejka.pl
Stosuję je na końcówki (mam wycieniowane i ładnie to podkreśla) i odrobinę na całe włosy. Jedno naciśnięcie pompki w zupełności wystarcza na wydobycie odpowiedniej ilości kosmetyku. Uwaga! Łatwo z nim przesadzić.
Czasami, gdy mi się przypomni ;), stosuję odżywkę w spray'u bez spłukiwania na suche włosy - wieczorem. Obficie spryskuję kosmyki (głównie dlatego, że chcę ją wykończyć) i kładę się spać (poduszkę osłaniam ręcznikiem)
wizaz.pl
Mam wrażenie, że z moimi włosami nie robi nic. Ładnie pachnie, i to by było na tyle. Dlatego staram się ją wykończyć ;-)